![Forum www.niemabalubezmetalu.fora.pl Strona Główna](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/logo_phpBB.gif) |
www.niemabalubezmetalu.fora.pl Forum muzyczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz
Administrator
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Pią 10:04, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zapisy na autokar do 9 dnia Czerwca. Jedziemy z ex Acid Shop.
Kto sie zapisze pierwszy niech pisze na jaki numer autokaru!!!
Pojedziemy razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mia
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Pią 10:55, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
czekam na wasz przyjazd, dajcie znać jak będziecie na Bemowie
a tych co chcą się tak jakby "wyspać" to zapraszam do mnie po koncercie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz
Administrator
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Czw 14:08, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Było dobrze.
Żal mi że wielka 4 miała w dupie Testament.Brakowało ich tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
filip
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: z konopii
|
Wysłany: Pią 23:18, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
u mnie emocje juz opadly wiec skrobne pare slow na temat tego (przynajmniej dla mnie) historycznego wydarzenia.
zaczne moze od tego co mi sie nie podobalo, a to dlatego ze minusow jest mniej niz plusow (unikat na skale naszego kraju), ale byly to rzeczy mocno uciazliwe.
-warszawa-ta wies jest oblesna
-ceny zarcia i napojow-za 6 zl mozna bylo nabyc red bulla, cole, badz wode. to ja w takim wypadku poprosze na stacjach o benzynke 95 w cenie lpg albo wodke w cenie piwa. poza tym wielkosc porcji-ok, jem duzo-ale takimi porcjami to chyba nikt sie nie najadl:/
-warszawa-ta wies jest oblesna
-koszulki-nie dosc ze za 100 to jeszcze tragiczne wzory. juz fajniejszy byl ten wzor na koszulkach podrobach na ktorym bylo cos w stylu 'first time in history'-za 50zeta w drodze na lotnisko:P
-warszawa-ta wies jest oblesna
-ogrodki piwne-ich wielkosc a co za tym idzie zmiana zapisu dotyczacego lazenia z piwem pod scena-ile to razy widzialem jak koles niesie sobie z 4 plastikowe kubeczki wypelnione browaerem i nagle na kogos upada wylewajac ich cala zawartosc. mieli chlac tylko tam, ale juz w czasie gigu megadeth to postanowienie zmieniono.
-warszawa-ta wies jest oblesna
-kolesie ktorzy przyjechali tylko po to aby wszczynac rozruby
-warszawa-ta wies jest oblesna
-telebimy ktore przez 3/4 setu mety nie dzialaly. jeszcze bardziej irytujace byly proby ich wskrzeszenia-juz lepiej jakby nie dzialaly i patrzylbym na ten na scenie-a tak to dostawalem oczoplasu-raz tu, raz tam.
-warszawa-ta wies jest oblesna
-adas i jego kot behemot-ok, nie ukrywam ze wybitnie nie lubie tej formacji, ale wrzucanie jej w chwili obecnej wszedzie gdzie sie da to juz lekkie przegiecie; jeszcze tylko dody brakowalo. nie da sie jednak ukryc ze pod scena zgromadzilo sie sporo kindermetali i nawet jakis kociol zaczal sie formowac.
-warszawa-ta wies jest oblesna
-golden circle
-dlaczego tylko meta mogla bisowac??????
z rzeczy ktore mi sie podoaly:
-ochrona-na zadnym koncercie/fescie w polsce nie spotkalem sie z tak wysokim poziomem kultury-przy bramce pan zyczyl mi nawet udanego koncertu. jak sprawdzali plecak i znalezli wode to najpierw kazali mi sie napic zanim bede musial reszte wyrzucic:P
-jedzenia bylo malo ale bylo dobre:D![Very Happy](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif)
-namiot z harleyami-cuda na kolkach:))))))
-organizacja poza koncertowa-dojscie, autobusy ichniego mpk, informacje z megafonu, mapki
-pierwszy raz widzialem jak policja starala sie byc pomocna
-pokazy red bulla
-krotkie przerwy miedzy gigami
-impreza az do mety szla wg planu, no a meta jako gwiazda mogla sie spoznic, zwlaszcze ze pewnie czekali az sie zrobi ciemniej
-wysokosc sceny-co prawda moglaby byc jeszcze wyzsza, ale i tak bylo niezle
-naglosnienie-baaaaardzo selektywne
-pogoda
-organizator chcial naprawic blad i na busie red bulla brzdakal sobie frontside-w ogole nie mialem zamiaru na nich pojsc, ale sam fakt ze grali liczy sie na plus:P
co do samych koncertow:
-adas feat. kot behemot & doda-z przyczyn oczywistych celowo nie trafilem na ich 'widowisko'.
-anthrax
mimo slabego naglosnienia i zepchniecia do roli rozgrzewacza dali rade! granie sprawialo im naprawde wiele radosci, zespol mial dobry kontakt z publika, na szczescie set oparli na starych sprawdzonych numerach i zajebiscie wpletli heaven & hell w holdzie dio w czasie wykonywania indians. szkoda ze nie bylo bring the noise. generalnie w kategorii najwieksze zaskoczenie waglik staje na pierwszym miejscu na podium, chlopaki dali rade i fakt ze kapela najbardziej rozmienila sie na drobne sposrod wszystkich z the big 4, a co za tym idzie graja co najwyzej w duzych klubach nie umniejsza ich zaslug w fescie na prawie 100 tys osob. poza tym nie wiem o co wszystkim chodzi z tymi jazdami ze bush byl lepszym wokalista.
-megadeth
heh... najwieksze rozczarowanie tego dnia. rudy wyszedl na fochu i caly koncert zagral w tym stanie. zerowy kontakt z publika (nawet araya go pobil na glowe:P), cos tam elefson probowal zdzialac ale nie wyszlo. odegranie prawie calej plyty rust in peace tez nie bylo dla mnie jakims strzalem w 10, wg mnie zabraklo wielu obowiazkowych kawalkow w ich secie. nie da sie ukryc ze sama muzyka byla na najwyzszym poziomie (mimo nadal skreconego naglosnienia), solowki walily na plecy, ale wokal mustaina byl tragiczny, nie tylko dlatego ze za cichy, ale chyba nie za bardzo mu sie chcialo. czesci tekstu pomijal calkowicie, czesc mruczal pod nosem..
-slayer
jak slayer idzie na wojne to nie bierze jencow-tak bylo i tym razem. pod scena mozna bylo zauwazyc wymiane pokoleniowa-do tylu cofneli sie wszyscy mlodzi i ci ktorzy nie chcieli byc zmieleni przez mlyn, do przodu ciagnela cala masa 'starych metali'. intro poszlo z nowej plyty world painted blood i zaraz po nim wlasnie ten utwor. nie da sie ukryc ze powrot do korzeni na tym albumie wyszedl zespolowi na dobre po srednim christ illusion i utwory bronia sie same. w zwiazku z meczem chile araya na scenie wystapil w koszulce tego kraju (btw. potem dowiedzialem sie ze wygrali 1-0), hanemann standardowo mial ochraniacze hokejowe, a king gwozdziowy pieszczoch ktory po pierwszym kawalku sciagnal. setlista nie pozwalala na stanie bezczynnie, kazdy kawalek jeszcze baedziej wciaskal w ziemie. byl nawet taki rarytas jak chemical warfare albo mandatory suicide:) araya bedacy po operacji niestety nie mogl moshowac, ale banan i tak nie schodzil mu z ust (ciekawe czy tak mu sie podobalo czy cos palil:P), kerry oczywiscie przez caly koncert robil mine zagniewanego krasnoluda, a hanemann schowal sie za wlosami. niestety wiek odcisnal chyba najwieksze pietno wlasnie na czlonkach slayera-lombardo w kilku kawalkach musial zwolnic, zeby utwory sie nie rozjechaly, ale smiem twierdzic ze gdyby na slayera przyjechalo tyle samo ludu co na mete to warszawa by tego nie przetrwala. szkoda ze bez bisow, bo czekalem na session in the abyss.
-metallica
metallica udowodnila dlaczego jej logo bylo najwieksze na plakatach i czemu jest gwiazda tego festu. co prawda kazali czekac na siebie 20 min, ale dzieki temu nie bylo problemu z fragmentem filmu 'dobry, zly i brzydki' na intro-slonce sie schowalo i w koncu bylo jak trzeba. setlista byla taka dobra, aczkolwiek nie bylo battery, wherever i may roam czy whiplash. na szczescie zagrali blackend-wg mnie najlepszy kawalek setu, byl rarytas w postaci 4 horseman i hit the lights. coraz bardziej podobaja mi sie kawalki z nowej plyty i kilka z nich na stale pewnie zagosci w setliscie. fade to black bylo zagrane troche za szybko a ulrich pogubil sie w master of puppets. ale to czego najbardziej nie lubie to 'smieszne wokale' w sad but true. fuel zagrali troche niepotrzebnie-tak jak z st anger pomija sie utowry tak powinno sie to robic z loadem i reloadem. poza tym mogli dobrac lepszy cover. zajebisty motyw byl z pokazaniem kostki z logosami wszystkich z wielkiej 4. poza tym mozna sie troche podoczepiac techiki wykonania szybszych kawalkow-lars mial klopoty nie tylko w masterze, hammet troche zle brzmial na les paulu. koncert poprawny, ale mam odniesienie do poprzedniego-w chorzowie-i wg mnie tamten byl lepszy. niestety panowie podchodza do grania jak do swojej pracy i granie koncertow juz srednio sprawia im przyjemnosc, bylo widac wystudiowanie pewnych ruchow, gestow.
slowem podsumowania-trash jest martwy-nadal grane sa kawalki sprzed 20 lat, termin wielkiej czworki juz dawno stracil na znaczeniu, a wszystkie zespoly maja juz swoje najlepsze lata za soba. koncert i tak bardzo mi sie podobal bo takimi banalami za bardzo sie nie przejmuje, po prostu lubie ta muze i juz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|